Razem z wiosną postanowiłam wprowadzić nowy zwyczaj i raz w miesiącu dzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami z pracy coacha. Dziś pierwszy wpis. A jeśli będziecie mieli ochotę na więcej – zapraszam na mój fanpage na FB, gdzie udostępniam jeszcze inne treści. 
Od kilku tygodni pracuję z nową klientką. Pracujemy przez Skype, bo jesteśmy z różnych miast. Nad zmianami w życiu zawodowym. Wczoraj klientka stwierdziła, że zadziwia samą siebie tempem zmian – bo rzeczywiście wszystkie istotne sprawy z tygodnia na tydzień się klarują. Idzie jak burza! Gdy z nią pracuję, przypomina mi się też mój coaching, sprzed ponad sześciu lat, który zupełnie zmienił moje życie. Nigdy nie zapomnę tego zaskoczenia, gdy po kilku spotkaniach osiągnęłam całkowitą jasność co do tego, czego chcę i do jakich zmian zawodowych chcę się przygotować. To wszystko, co już od kilku lat chodziło mi po głowie, ale dopóki byłam z tym sama – nie chciało się ułożyć w całość, teraz dojrzało i zmieniło się w konkretny pomysł, a potem plan działania. Jeśli chodzi o siłę rażenia tego odkrycia, mogę je porównać tylko do miłości od pierwszego wejrzenia. Po prostu w pewnej chwili WIESZ, że to jest TO. Wiesz, że to ten kierunek, wiesz, jakie decyzje podjąć. Oczywiście przed tobą mogą być jeszcze tygodnie czy miesiące drogi – ale wiesz, po co i dokąd idziesz. A to daje ci wielką siłę.
Stara łacińska sentencja mówi, że fortuna sprzyja śmiałym i naprawdę tak jest. Bo gdy jesteś na 100 proc. przekonany do swojego celu i podejmujesz działanie, trudności same zaczynają usuwać się z drogi. Część problemów odchodzi sama, inne rzeczy przestajesz postrzegać jako problem – okazuje się, że były bardziej problemem w twojej głowie niż realną trudnością. We właściwym momencie zaczynasz spotykać właściwych ludzi. 
Jak to wszystko się dzieje? Myślałam o tym.
Myślę, że najważniejsze to nie przegapić momentu, kiedy czujesz gotowość, by coś zmienić. Podjęcie właściwego działania we właściwym czasie to klucz do sukcesu. A odłożenie działania, zrezygnowanie z czegoś jest zwykle tym, czego najbardziej żałujemy z perspektywy czasu. Dlatego jeśli czujesz, że to twój moment, że coś się w tobie dojrzało, nie odkładaj tego. Zaufaj temu i zrób pierwszy krok. Zacznij zmieniać swoje życie sam albo, jeśli wolisz mieć kogoś, kto będzie ci towarzyszył w zmianach i cię w nich wspierał – poszukaj dla siebie takiej osoby. Moją klientkę zainspirowała rozmowa ze znajomym, który korzystał z coachingu. Postanowiła więc poszukać w internecie coacha dla siebie i w ten sposób znalazła mnie. A potem zaczęła rozwijać taką prędkość zmian, że aż się kurzy :) Właśnie tak się dzieje, kiedy zaczynasz działać we właściwym momencie. 
A ja mogę tylko dodać, że właśnie za to kocham tę pracę – za możliwość towarzyszenia wam w tak przełomowych momentach w waszym życiu. Naprawdę piękny mam początek wiosny i takiego wam również życzę :)

kwiecień 2016