A może by tak przeżyć coś ekstra w te wakacje? Żeby dać sobie energię i odwagę do ważniejszych zmian?
Do tego wpisu zainspirowało mnie kilka klientek, które spotkałam niezależnie od siebie w ostatnich miesiącach. Wszystkie były singielkami po trzydziestce, radzącymi sobie zawodowo fajnymi dziewczynami, które chciały jednak wykonywać ciekawszą i bardziej ambitną pracę. W trakcie coachingów okazało się, że wszystkie mają jakieś marzenia – podróże na inny kontynent, spróbowanie sportu z adrenaliną, wzięcie udziału w ciekawych kursach. I wszystkie realizację tego marzenia odsuwały w czasie, w nieokreślone kiedyś. A jednocześnie były bardzo spragnione impulsu, który pomógłby znaleźć w sobie odwagę do ubiegania się o ciekawszą pracę.

Tłumaczymy takie sytuacje zwykle względami finansowymi, choć jak dobrze przyjrzeć się tym marzeniom, to ich realizacja nie musi się wcale wiązać z wydaniem wszystkich oszczędności. Wymaga raczej planu – jaką część oszczędności mogę na to przeznaczyć, ile jeszcze musiałabym odłożyć albo zdobyć w inny sposób. I jeszcze jednego: pozwolenia sobie to na, by pójść za głosem swojego serca.

Dlaczego zachęcam do tego drugiego spojrzenia?
Bo i w swoim życiu, i życiu innych wielokrotnie widziałam, że na odważne zmiany decydujemy się po tym, jak wcześniej zdobędziemy się na coś, co wyłamuje nas z codziennej rutyny. Po różnych wyjazdach, spotkaniach z ciekawymi ludźmi, po zrobieniu czegoś, czego nigdy wcześniej nie robiliśmy.

Naprawdę trudno znaleźć w sobie nową energię, pomysły, jeśli każdy nasz dzień wygląda tak samo. Raz po raz trzeba się z tego wyłamać, sprawdzić w nowej roli. Zainwestować część pieniędzy w coś, czego naprawdę chcesz i co sprawi ci radość. Tylko tak możesz dowiedzieć się o sobie czegoś nowego, a dzięki temu bardziej w siebie uwierzyć i bardziej siebie polubić.

A odsuwając od siebie realizację marzeń, odsuwamy też w czasie właśnie te impulsy, które mogą nas pchnąć do dużo ważniejszych zmian.

Czas jest naprawdę ograniczonym zasobem i warto mądrze nim gospodarować, żeby za 20 lat nie żałować, że czegoś nie spróbowaliśmy.

Dlatego jeśli chcesz w najbliższym czasie powalczyć o bardziej ambitną pracę, myśleć o sobie z większym uznaniem, znaleźć w sobie siłę i odwagę do jakichś planów – daj sobie najpierw prawo do sprawienia radości i zrób to, o czym marzysz od dawna.

Jeśli wakacje to dobry moment na realizację marzeń, zrób coś w tym kierunku. Może to wcale nie wymaga tak dużych pieniędzy, jak ci się wydaje? Może możesz je ekstra zarobić? A może twoi bliscy chętnie się dołożą do realizacji twojego marzenia? 

Spróbuj tym razem poszukać sposobów zamiast wymówek :)

Życzę wam cudownych, niezapomnianych wakacji i sama też zamierzam sobie takie zapewnić :)